AGNIESZKA DZIADEK:

„TE ARAROA- PIESZO PRZEZ NOWĄ ZELANDIĘ”

Te Araroa, szlak, którego nazwa po maorysku oznacza długą drogę, trawersuje obie wyspy Nowej Zelandii. Liczącej 3353 km trasy przede mną nie przeszedł jeszcze żaden Polak. Przejście z północnego krańca Wyspy Północnej na południowy Wyspy Południowej zajęło mi 150 dni, przypadających na nowozelandzką późną wiosnę, lato i wczesną jesień. Trasa szlaku Te Araroa wiedzie przez wybrzeże Oceanu Spokojnego i Morza Tasmana, góry porośnięte gęstym buszem, okolice wulkanów. Na chwilę szlak zamienia się nawet z pieszego w szlak kajakowy. Około jedna trzecia szlaku na Wyspie Północnej przebiega wiejskimi drogami lub głównymi szosami. Przejście ich jest monotonne i męczące. Z kolei Wyspa Południowa to królestwo niedostępnych gór – szlak prowadzi wschodnim skrajem Alp Południowych. Do przejścia są wysokie szczyty i strome przełęcze, ścieżki wśród piargów, rozległe trawiaste pustkowia i koryta rzek, które trzeba pokonywać w bród. Poruszanie się w różnorodnie ukształtowanym terenie nie było łatwe, ale codzienne wyzwania przyniosły mi wiele satysfakcji. Podczas wędrówki poznałam wielu innych entuzjastów pokonywania długich szlaków, wśród których znalazłam wspaniałych przyjaciół. Odwiedziłam też wiele miast i wsi, gdzie ciekawym doświadczeniem był kontakt z miejscową ludnością, a zwłaszcza Maorysami.